Coraz większa liczba młodych kobiet wybiera studia na kierunkach ścisłych. Według dr Hanny Furmańczyk z Zakładu Optymalizacji Kombinatorycznej Wydziału Matematyki, Fizyki i Informatyki UG wciąż należy podejmować działania, które pozwolą jeszcze bardziej uwierzyć im w swoje kompetencje i umocnić pozycję na rynku pracy. Studentki i studenci mają możliwość pracować przy projektach, dzięki którym rozwijają między innymi kompetencje miękkie. Uczą się również, wspierać działania na rzecz zrównoważonego rozwoju wykorzystując nowe technologie. Coraz częściej mówi się w tym kontekście o tak zwanym green software, czyli oprogramowaniu, które optymalizuje zasoby oraz wytwarza i zużywa mniej danych. Przyczynia się to do ograniczenia zużycia energii i emisji dwutlenku węgla. Wywiad z cyklu „Rozmowy o zrównoważonym rozwoju” Centrum Zrównoważonego Rozwoju UG przeprowadziła Maja Lohse.
Maja Lohse: Pani Doktor, uwzględniając Pani dorobek naukowy i osobiste doświadczenie, jak rozumie Pani zrównoważony rozwój?
Dr Hanna Furmańczyk: Postrzegam zrównoważony rozwój jako działania, które przede wszystkim mają nie szkodzić środowisku. Przyznam, że przygotowując się do dzisiejszego spotkania, sprawdziłam, jaka jest formalna definicja zrównoważonego rozwoju. Podejmowanie takich działań, które zaspokajają potrzeby obecnego pokolenia, nie zabierając jednocześnie szans na dobre życie przyszłym pokoleniom – to moim zdaniem jest kwintesencją zrównoważonego rozwoju.
Organizowała Pani w poprzednim roku spotkania z ekspertami dla studentów na temat Green Software. Czy może Pani rozwinąć ten termin?
Często żyjemy w błędnym przekonaniu, że technologia i komputery ułatwiają nam życie, nie wpływając przy tym negatywnie na środowisko. Rzeczywiście, cyfryzacja usprawnia wiele aspektów naszego codziennego funkcjonowania. Rzadko zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że nawet takie czynności jak samo przygotowanie oprogramowania może wpływać na emisję dwutlenku węgla i zużycie energii. W tym przypadku mówimy o digital waste czyli cyfrowych śmieciach. Sama byłam zaskoczona, że to wszystko dziś jest brane pod uwagę przez informatyków. Właściwie na każdym etapie tworzenia oprogramowania informatyk powinien być przynajmniej świadomy, jak ważna jest optymalizacja kodu, ponieważ przekłada się to na zużycie energii. Green software to zagadnienie, które obejmuje również kwestie, takie jak optymalizacja zasobów, czy oszczędne wytwarzanie i zużycie danych. Innymi słowy, ograniczenie digital waste, czyli danych, które raz wykorzystane, pozostają na dyskach twardych komputerów, zajmują miejsce i nie są już nigdy więcej wykorzystywane. Niektóre badania mówią, że nawet 68% wszystkich danych, które są na serwerach, nie jest używanych.
Bardzo ważny jest też sam sposób, w jaki organizowane są obliczenia. Kiedyś panował trend w firmach polegający na tym, że każda firma miała swoje zasoby serwerowe i tam prowadziła obliczenia. W tej chwili jest to wysoce nieefektywne i przechodzimy do obliczeń w chmurach, tak zwanego cloud computing, które opiera się na wykorzystaniu zdalnych serwerów przechowujących i przetwarzających dane. Użytkownicy mogą uzyskać dostęp do tych zasobów za pomocą internetu, korzystając z różnych urządzeń.
Ważne jest, żeby zdalne serwery przyjmowały obliczenia nie tylko od jednego klienta czy od jednego przedsiębiorstwa, tylko służyły globalnie. W ten sposób przyczyniamy się do zmniejszenia zużycia energii. Mowa tutaj nie tylko o obliczeniach, lecz także o innych usługach. Na przykład, tworząc aplikacje internetowe cloud computing może udostępnić nam platformę do tworzenia, testowania i wdrażania tej aplikacji. Użytkownicy nie muszą martwić się o infrastrukturę, ponieważ platforma jest zarządzana przez dostawcę usług cloud computing.
Często żyjemy w błędnym przekonaniu, że technologia i komputery ułatwiają nam życie, nie wpływając przy tym negatywnie na środowisko.
Efektywność energetyczna chmur obliczeniowych jest wynikiem wielu czynników, takich jak: wirtualizacja, konsolidacja serwerów, zaawansowane systemy chłodzenia oraz inwestycje w odnawialne źródła energii. Dzięki tym technologiom i praktykom chmura obliczeniowa może znacząco przyczynić się do zmniejszenia globalnego zużycia energii i emisji CO2, wspierając tym samym zrównoważony rozwój.
Jaka jest świadomość studentów na ten temat?
Staramy się uświadamiać studentów. Współpracujemy z różnymi firmami i właśnie dzięki tej współpracy udało się zorganizować między innymi wykład na temat Green Software.
Podczas moich zajęć, które prowadzę w ramach przedmiotu Projekt zespołowy, moi studenci mają za zadanie zrealizować projekt informatyczny i już od jakiegoś czasu staramy się tak dobierać tematy, żeby przynajmniej nawiązywały one tematyką do zrównoważonego rozwoju. Ostatnio studenci we współpracy z firmą Kainos stworzyli aplikację Walidator Miasta Piętnastominutowego. Nawiązuje ona do idei urbanistycznej postulującej projektowanie osiedli i dzielnic w taki sposób, żeby mieszkańcy mogli dotrzeć do najważniejszych dla nich punktów w ciągu piętnastu minut pieszo lub komunikacją miejską. Aplikacja spersonalizowane określenie przez użytkownika jakie są to punkty na mapie miasta, na przykład: przedszkole, kościół, przychodnia.
Dla kogo taka aplikacja mogłaby być przydatna?
Wyobraźmy sobie, że chcemy kupić mieszkanie. W aplikacji jest możliwość wprowadzenia adresu i zaznaczenia na mapie interesujących nas punktów. Następnie oprogramowanie sprawdza, czy dany obszar, dzielnica lub osiedle odpowiada założeniom miasta piętnastominutowego. Ich aplikacja jest rozwijana i można z niej korzystać (link: City in minutes – red.)
Efektywność energetyczna chmur obliczeniowych jest wynikiem wielu czynników, takich jak: wirtualizacja, konsolidacja serwerów, zaawansowane systemy chłodzenia oraz inwestycje w odnawialne źródła energii. Dzięki tym technologiom i praktykom chmura obliczeniowa może znacząco przyczynić się do zmniejszenia globalnego zużycia energii i emisji CO2, wspierając tym samym zrównoważony rozwój.
Co jeszcze przygotowali studenci?
Nie była to jedyna aplikacja, którą studenci stworzyli w ostatnim czasie. Współpracowaliśmy również z Fundacją Las Na Zawsze, która zajmuje się sadzeniem lasów. Studenci przygotowali kalkulator pochłaniania CO2 dla różnych ekosystemów. Sprawdza on, ile dwutlenku węgla jest w stanie przyjąć obszar, na przykład, lasu uwzględniając przy tym jego powierzchnię, warunki terenu, glebę i inne różnego typu paramenty. Taki kalkulator jest ważny dla firm, ponieważ są one zobowiązane do tego, żeby monitorować jaki ślad węglowy generują oraz jakie podejmują działania, żeby go zredukować.
Uważam, że w ten sposób zwiększamy świadomość studentów, którzy poprzez tworzenie oprogramowania jednocześnie działają na rzecz klimatu i środowiska. Mamy pełną świadomość, że jest to długi proces, natomiast uważam, że idziemy w dobra stronę i jesteśmy coraz bardziej świadomi, jak istotny jest to problem. Jak dużym wyzwaniem jest to, żeby dla przyszłych pokoleń naszą Ziemię zostawić przynajmniej w tak dobrym stanie, jak ją zastaliśmy.
Nawiązując do przyszłych pokoleń. Jednym z celów Agendy 2030 jest równość płci. Kilkukrotnie brała Pani udział w akcji Dziewczyny do ścisłych!, która ma zachęcić licealistki i uczennice technikum do podjęcia studiów na kierunkach ścisłych, technicznych i inżynierskich. Czy po tych kilku edycjach widzi Pani pozytywną zmianę?
Szczęśliwie te wszystkie akcje przynoszą dobre efekty. Dziewczyn mamy coraz więcej. Głównie chodzi o kierunek informatyka, ponieważ na matematyce powinniśmy zorganizować inną akcję – Panowie do matematyki! Matematykę wybierają w większości bowiem kobiety. Mówiąc jednak całkiem poważnie, pamiętam, jak jeszcze kilka lat temu na kierunku informatyka zdarzało się, że miewałam prawie całkowicie męskie grupy. Obecnie stosunek kobiet do mężczyzn wynosi tam około 1 do 5. Jest to już pokaźny odsetek 20 procent, natomiast wciąż jeszcze niezadowalający.
Chcemy, żeby ta zmiana była jeszcze szersza. Współpracujemy z Fundacją Perspektywy, starając się zainteresować nasze studentki i kandydatki licznymi programami fundacji. Zależy nam, żeby osoby, które później przyjdą do nas na studia, już na etapie ostatnich klas szkoły średniej nabierały dodatkowych umiejętności miękkich.
Dużym wyzwaniem jest to, żeby dla przyszłych pokoleń naszą Ziemię zostawić przynajmniej w tak dobrym stanie, jak ją zastaliśmy.
Mamy też stypendystki, na przykład w ramach Intel Perspektywy. W ramach tego programu studentka uzyskuje opiekę mentora, który wspiera jej rozwój, odpowiada na jej wątpliwości, pomaga podejmować decyzje. Cały czas staramy się mieć na uwadze, żeby nie tylko przyciągać studentów, ale również zachęcać ich do podejmowania dodatkowych aktywności i rozwoju. Dlatego staramy się zapewniać im profesjonalną pomoc na miarę naszych możliwości.
Jako Uniwersytet Gdański bierzemy udział w międzynarodowym programie HerTechVenture mającym na celu wsparcie studentek w byciu przedsiębiorczymi po studiach na kierunkach STEM, czyli Science, Technology, Engineering and Mathematics. Często zauważamy, że dziewczyny wybierają nauki ścisłe i przychodzą na studia na tych kierunkach, ale później mają opór, żeby na przykład założyć własny startup, który się przekształci w ich firmę. Dlatego też powstał cykl działań, które mają na celu wesprzeć tego typu umiejętności i umocnić nas – kobiety – w przekonaniu, w myśleniu, że też się do tego doskonale nadajemy.
Zależy nam, żeby osoby, które później przyjdą do nas na studia, już na etapie ostatnich klas szkoły średniej nabierały dodatkowych umiejętności miękkich.
To bardzo ważne, jako studentka również uważam, że trzeba cały czas podejmować działania wspierające dziewczyny, żeby były pewniejsze siebie i nawet w obliczu niepowodzeń nie poddawały się i próbowały dalej.
Zgadzam się. Podczas ostatniej edycji programu „Dziewczyny do ścisłych!” brałam udział w panelu dyskusyjnym. Jedna z uczestniczek debaty, która pracuje w dużej firmie technologicznej, opowiedziała nam o swoich obserwacjach, które poczyniła, uczestnicząc w rozmowach rekrutacyjnych z kandydatami i kandydatkami. Zwróciła uwagę, że mężczyźni, którzy aplikują na dane stanowisko, do swojego CV często wpisują wszystkie swoje umiejętności, również te, w których nie czują się jeszcze w pełni kompetentni. Natomiast wśród kobiet, szczególnie młodych, stawiających swoje pierwsze kroki na rynku pracy, często panuje przekonanie, że do CV powinniśmy wpisywać tylko te umiejętności, które mamy opanowane do perfekcji. Sama rozmowa rekrutacyjna często to weryfikuje. I tak w przypadku mężczyzn okazywało się, że ich wiedza dotycząca danego zagadnienia nie była dostateczna, ale deklarowali oni chęć szybkiej nauki na ten temat, z kolei w przypadku kobiet okazało się, że miały pewne umiejętności, ale ich nie wpisywały do curriculum vitae. Na pytanie: „Dlaczego pani tego nie wpisała?”, często pada odpowiedź: „ponieważ nie mam pełnej stuprocentowej wiedzy na ten temat”. Często taka jest, niestety, różnica pomiędzy obiema płciami dotycząca samooceny i wiary w swoje kompetencje na tym etapie.
Ostatnio dowiedziałam się, co to syndrom oszusta (Impostor Syndrome), czyli brak wiary we własne kompetencje. Często wśród młodych kobiet panuje myślenie negatywne w zakresie własnej kariery: że znalazły się w danym miejscu przez przypadek, że to zbieg okoliczności, że są w niewłaściwym miejscu i że na to nie zasługują. Warto jednak wiedzieć, i również powtarzam to swoim studentkom i studentom, że to, do czego doszli, to wynik ich ciężkiej pracy. Przypadkowo coś osiągnąć można raz, na krótką metę, jednak, kiedy mówimy o podejmowaniu świadomych, przemyślanych kroków w karierze, to o żadnym przypadku nie może być mowy. Staram się to nastawienie przekazywać swoim studentkom i studentom.
Często zauważamy, że dziewczyny wybierają nauki ścisłe i przychodzą na studia na tych kierunkach, ale później mają opór, żeby na przykład założyć własny startup, który się przekształci w ich firmę. Dlatego też powstał cykl działań, które mają na celu wesprzeć tego typu umiejętności i umocnić nas – kobiety – w przekonaniu, w myśleniu, że też się do tego doskonale nadajemy.
Świadomość rośnie. Trzeba jednak wziąć sprawy we własne ręce. Czy bierze Pani udział jeszcze w innych projektach, które wpisują się w ideę zrównoważonego rozwoju?
Jedna z takich inicjatyw miała miejsce na początku tego roku (2024 – red.). Aplikowaliśmy o grant w konkursie Komisji Europejskiej Horizon Europe – Marie Skłodowska-Curie Actions. W ramach współpracy udało nam się zebrać kilka uniwersytetów z Europy oraz spoza Europy, między innymi z RPA. Naszym celem jest praktyczne przełożenie badań naukowych – matematycznych i informatycznych na użytek miast, w których żyjemy. Chcemy zidentyfikować problemy i zagadnienia, z którymi nasze miasta się borykają i przełożyć je na język matematyczny, czy też optymalizacji kombinatorycznej, mając na uwadze cel jedenasty – zrównoważone miasta i społeczności. Coraz częściej obserwując pracę naukową – swoją własną oraz moich kolegów i koleżanek – dostrzegam, że uwzględniamy w niej ideę zrównoważonego rozwoju.
Przypadkowo coś osiągnąć można raz, na krótką metę, jednak, kiedy mówimy o podejmowaniu świadomych, przemyślanych kroków w karierze, to o żadnym przypadku nie może być mowy.
Zastanawiamy się, jak nasze badania i praca mogą przełożyć się na oszczędność energii, jak można spowodować, że mieszkańcy będą częściej korzystać z komunikacji miejskiej czy z wypożyczalni rowerów. Dwudziestego siódmego maja dowiedzieliśmy się, że nasz projekt został bardzo dobrze oceniony i zostanie dofinansowany (szczegóły na temat projektu można znaleźć tutaj: https://mfi.ug.edu.pl/news/112018/wielki-sukces-zespolu-z-instytutu-informatyki-grant-w-wysokosci-ponad-55-tys-euro – red.)
Serdeczne gratulacje! Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia podczas realizacji projektu i w dalszych przedsięwzięciach.
BIO:
Dr Hanna Furmańczyk jest pracownikiem naukowym w Instytucie Informatyki Uniwersytetu Gdańskiego w Zakładzie Optymalizacji Kombinatorycznej. Specjalizuje się w algorytmicznej teorii grafów oraz jej zastosowaniach. Jej badania obejmują różne aspekty tej dziedziny, w tym zagadnienia dotyczące metod optymalizacji kombinatorycznej.
Uzyskała stopień doktora w dziedzinie matematyki na Uniwersytecie Gdańskim. Jest aktywnym członkiem społeczności akademickiej, uczestnicząc w różnych konferencjach i publikując artykuły naukowe w renomowanych czasopismach. Dr Hanna Furmańczyk współpracuje z naukowcami zarówno z Polski, jak i zagranicy, biorąc udział w różnych projektach badawczych. Zaangażowana również w popularyzację nauki.
Dr Furmańczyk jest również zaangażowana w działalność dydaktyczną, prowadząc zajęcia dla studentów kierunków informatycznych. Jest cenioną wykładowczynią, znaną z klarowności wykładów i zaangażowania w proces nauczania.
Prywatnie, żona i mama. Lubi podróże i górskie wędrówki.
Rozmawiała Maja Lohse