Cel 4 zrównoważonego rozwoju – dobra jakość edukacji był tematem rozmowy z prof. dr hab. Marią Mendel, pedagożką społeczną, Kierownik Zakładu Pedagogiki Społecznej UG. Jaką miejscem dla ucznia jest polska szkoła? Jaką rolę pełni w niej rodzic? W jakim stanie jest edukacja dzieci i młodzieży w Polsce? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań można usłyszeć w wywiadzie z cyklu Uniwersyteckie rozmowy o zrównoważonym rozwoju. Film poniżej.
Centrum Zrównoważonego Rozwoju Uniwersytetu Gdańskiego popularyzuje wyniki badań oraz działalność dydaktyczną i projektową związaną ze zrównoważonym rozwojem naukowców, dydaktyków, doktorantów i studentów Uniwersytetu Gdańskiego w ramach programu Uniwersyteckie rozmowy o zrównoważonym rozwoju. Realizacja projektu prowadzona jest w oparciu o wywiady, prezentacje oraz artykuły popularnonaukowe ze wskazaniem materiałów źródłowych.
Tym razem do rozmowy zaproszona została prof. dr hab. Maria Mendel, pedagożka społeczna, badaczka z Instytutu Pedagogiki Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego, Kierownik Zakładu Pedagogiki Społecznej UG. Tematem wywiadu był cel 4. zrównoważonego rozwoju: dobra jakość edukacji. Profesor Maria Mendel odpowiedziała również na pytania o kondycję polskiej szkoły oraz wyzwania jakie przed nią stoją:
Chodzi o dobrą edukację dla wszystkich. Bez uprzywilejowania elitarnych grup. Chodzi o to, by to dążenie do poprawiania jakości edukacji dotyczyło każdej szkoły, każdej jednostki, która zajmuje się edukacją – taką, która dotyczy absolutnie wszystkich bez względu na wiek, płeć, rasę i przynależność narodową, czy jakkolwiek kategorialną. Akcent pada właśnie na hasło „równość”. Ta równość jest, jak wiemy, flagą dla demokracji. Tak naprawdę ten czwarty cel można czytać jako demokratyzację oświaty. Kiedy mówię oświata, to myślę o czymś więcej niż edukacja: to także system, w którym edukacja jest dostarczana, jest realizowana – mówi profesor Maria Mendel.
Kierownik Zakładu Pedagogiki Społecznej zwróciła w wywiadzie szczególną uwagę również na miejsce rodziców w życiu szkolnym. Jak mówi, rodzice, którzy zostaną dostrzeżeni jako współgospodarze szkoły, stwarzają poprzez swoje działania szansę na budowę bardziej obywatelskiego, bardziej demokratycznego społeczeństwa:
Rodzice chcą, w warunkach jakie mamy obecnie, bronić szkoły przed indoktrynacją, także religijną. […] mówią wprost: dzieci są nasze, wszystkie dzieci. Również te LGBT+ i transpłciowe, wszelkie. Wszelkie komentarze, które odmawiają im miejsca w szkole, nakazują im właśnie tak repulsywnie znaleźć miejsce gdzie indziej, są po prostu gwałceniem prawa człowieka – podkreśla badaczka.
Pozycja rodzica w szkole powinna być cały czas umacniana. Profesor Maria Mendel zauważa, że uczeń nie wchodzi do szkoły „odarty” ze swojej lokalnej społeczności, kultury, problemów, szczęśliwych rozwiązań i sukcesów. Szkoła powinna uwzględniać indywidualne potrzeby. Nie powinna zamykać się tylko na sztywną realizację „laboratoryjnie wyciętych podstaw programowych”, ponieważ działając w ten sposób zwyczajnie nie spełnia swojej funkcji.
Na początku lat 90., zdarzały się szkoły, w których malowano czerwoną linię, za którą nie wolno było przechodzić rodzicom. Jaki to paradoks, że rodzic, współgospodarz, nie może przekroczyć tej linii. Jeżeli takie praktyki są stosowane, jeżeli do nich jeszcze dołożyć fakt, że stale u nas bardzo rzadką praktyką jest to, że to właśnie rodzice, czując się współgospodarzami szkoły po prostu zapraszają nauczycieli i uczniów na spotkania przez siebie organizowane. Jeżeli takie praktyki mają miejsce w szkole, to ta kultura rodzicielska, to bycie między sobą rodziców odbywa się dokładnie poza szkolną przestrzenią, czyli na obrzeżach, czasem dosłownie – tłumaczy profesor Maria Mendel.
Rozmowę przeprowadził pracownik CZRUG, Szymon Gronowski.
Cały wywiad można obejrzeć tutaj: