Pani Profesor, biorąc po uwagę Pani zainteresowania badawcze i dorobek naukowy proszę powiedzieć, jak rozumie Pani zrównoważony rozwój.
Przez zrównoważony rozwój rozumiem zaspakajanie naszych potrzeb jako społeczeństwa w sposób zrównoważony. Uważam, że wykorzystanie surowców, korzystanie ze środowiska naturalnego, a także emisje zanieczyszczeń do środowiska naturalnego czy wytwarzanie/ gospodarowanie odpadami powinno być realizowane w taki sposób, żeby umożliwić następnym pokoleniom również zaspakajanie ich potrzeb. Moje pojmowanie zrównoważonego rozwoju wynika między innymi z tego, że jestem chemikiem i technologiem – pracuję w Katedrze Technologii Środowiska – i na zrównoważony rozwój patrzę przez pryzmat procesów technologicznych, które oddziałują na środowisko.
A w jaki sposób w Pani działaniach przejawia się koncepcja zrównoważonego rozwoju?
Właściwie wszystkie prace naukowe, które prowadzimy są ukierunkowane na technologie, które możemy nazwać „czystymi” czy przyjaznymi dla środowiska. Nasze działania obejmują opracowywanie technologii, które np. pozwalają na oczyszczanie powietrza, czyli z jednej strony staramy się usuwać zanieczyszczenia, a z drugiej – ograniczać ich emisję do środowiska. Drugi ważny element naszych prac jest związany z energią odnawialną czy czystą energią. Ten kierunek obejmuje badania w zakresie nowych materiałów, między innymi do generowania wodoru, który jest czystym nośnikiem energii. Pracujemy nad takimi technologiami, w których można będzie wykorzystać energię słoneczną i wodę, czyli dostępną energię odnawialną oraz wodę, której mamy na powierzchni ziemi bardzo dużo po to, żeby właśnie wytworzyć wodór. Spalanie wodoru pozwala na wytworzenie energii z odtworzeniem cząsteczek wody. Pracujemy też nad technologiami fotokonwersji ditlenku węgla (gazu cieplarnianego emitowanego do atmosfery) w celu odtworzenia węglowodorów znowu jako paliwa, powiedzmy, odnawialnego czy wytworzonego właśnie w technologii przyjaznej dla środowiska. Ten proces jest nazywany „sztuczną fotosyntezą”, ponieważ staramy się w laboratorium odtworzyć te procesy, które zachodzą w roślinach zielonych. Część tych prac, które prowadzimy jest też ukierunkowana na usuwanie zanieczyszczeń z fazy wodnej, czyli z wody i ścieków. Podsumowując, wszystkie nasze prace koncentrują się na wypracowaniu rozwiązań mających na celu polepszenie jakości środowiska przez opracowywanie technologii służących obniżeniu emisji zanieczyszczeń do środowiska lub technologii eliminacji czy usuwania zanieczyszczeń, które już zostały do niego wprowadzone.
Czyli są to działania nastawione na to, żeby wypracować nowe technologie, służące określnym działaniom. Na tym polega Pani wspieranie celów zrównoważonego rozwoju, wdrażanie ich i implementowanie – na pracy nad tymi nowymi technologiami?
Jak najbardziej, z jednej strony są to technologie innowacyjne, a z drugiej strony technologie takie, które, mówiąc ogólnie, polepszają jakość środowiska, ale też przez środowisko – jakość naszego życia, ponieważ w mojej opinii jakość naszego życia i naszego zdrowia jest związana z jakością środowiska, w którym żyjemy.
A gdybym zapytała o drugą stronę pracy, bo domyślam się, że prowadzi również Pani Profesor zajęcia dydaktyczne na uniwersytecie, jak mogłaby Pani w tej perspektywie opowiedzieć o swoich działaniach?
Działalność dydaktyczna prawie zawsze jest związana z działalnością naukową. W związku z czym to, co robimy w laboratorium, to, nad czym pracujemy, jest przedmiotem dyskusji ze studentami. Staramy się włączać młodych ludzi w prace badawcze prowadzone w zespole. Dzięki temu studenci mają możliwość realizacji badań nad innowacyjnym technologiami, które mogą być wykorzystane do polepszenia jakości środowiska, a dodatkowo wiele zajęć, które prowadzimy, jest ściśle ukierunkowanych na zapoznanie studentów z technologiami remediacji środowiska czy metodami generowania energii odnawialnej. Przekazując wiedzę o technologiach i przemyśle chemicznym, zwracamy uwagę właśnie na zrównoważony rozwój, od etapu wykorzystywania surowców, przez samo projektowanie procesu chemicznego, aż do wytworzenia produktu, który przecież w pewnym momencie, po zakończeniu swojego życia, staje się odpadem. W pracy dydaktycznej, staramy się zwracać uwagę studentów na wszystkie te elementy. Ponadto studenci mają możliwość pogłębienia wiedzy w zakresie nowoczesnych materiałów, które są wykorzystywane na przykład do generowania czystej energii czy do magazynowania energii.
Wyjdźmy na chwilę poza mury Wydziału Chemii. Chciałabym Panią zapytać, jakie działania uważa Pani za istotne do podjęcia na UG właśnie w zakresie celów SDG.
Myślę, że uczelnia, uniwersytet ma wiele możliwości, a nawet w pewnym sensie obowiązek podejmowania działań zgodnych z celami zrównoważonego rozwoju, co dla chemika jest szczególnie istotne. Kluczowe dla naszego uniwersytetu jest środowisko morskie, bo jesteśmy ulokowani nad Bałtykiem, w związku z tym to są cele związane z jakością wód morskich, czy ewentualnie oceanicznych. W mojej opinii istotne są działania związane z jakością powietrza, pozostałych wód powierzchniowych czy gruntowych, a także działania ukierunkowane na zdrowie człowieka i nasz dobrostan. Uważam, że na uczelni, na etapie nauczania, przekazywania pewnych wzorców bardzo ważne jest zaszczepianie świadomości związanej z równym dostępem zarówno do edukacji, jak i pracy dla wszystkich płci. Wdrażanie celów SDG na uniwersytecie to nie tylko wyzwania związane z innowacją czy technologiami, lecz także wyzwania związane z podnoszeniem jakości we wszystkich innych obszarach: edukacji, bezpieczeństwa, zmniejszenia ubóstwa, głodu. My jako uniwersytet reprezentujemy przecież całe spektrum dyscyplin, stąd nasze możliwości edukacyjne są bardzo szerokie. Myślę, że ważne jest świadome kształtowanie pewnych kierunków prowadzonych prac czy badań, ale przede wszystkim wzorce, które my przekazujemy studentom i młodym ludziom.
Zostańmy na chwilę przy wzorcach. Czy mogłaby Pani Profesor rozwinąć myśl dotyczącą wzorców. Co możemy zrobić, żeby np. jako grupa akademików inspirować młodych ludzi do tego, żeby szli w kierunku wdrażania SDG? Pewnie od bardzo prostych rzeczy po bardzo skomplikowane, ale proszę o chwilę refleksji nad tą kwestią.
Według mnie najprostszym wzorcem jest nasze własne zachowanie. Nie możemy zaszczepiać pewnej myśli, jeśli nasze działania nie będą zgodne z tym, co mówimy. Jeżeli my, jako nauczyciele akademiccy, okazujemy szacunek w stosunku do drugiego człowieka, jeżeli szanujemy też środowisko wokół, jeżeli propagujemy pewien styl życia zgodny ze środowiskiem i prozdrowotny, to myślę, że przekazujemy również w ten sposób wzorce do naśladowania. Natomiast nasze działania nie mogą się ograniczać tylko do dawania przykładu. Kluczowa jest bezpośrednia praca ze studentami. Młodzi ludzie są otwarci na nowe, ciekawe pomysły. Praca w kołach naukowych czy w projektach badawczych pozwalana rozwijać im pewne pasje, które jesteśmy w stanie ukierunkować na działania związane z celami zrównoważonego rozwoju. Jednocześnie ważna jest strategia uniwersytetu jako instytucji. I tak na przykład pracujemy i się uczymy na kampusie, który jest zielony, w którym odpady możemy w odpowiedni sposób zagospodarowywać. Jest też coraz więcej aktywności, które są ukierunkowane na traktowanie równe i z szacunkiem każdego. W mojej opinii wszystkie te działania stanowią inspirację dla młodzieży.
A w kontekście infrastruktury uniwersytetu? Może ma Pani ciekawe pomysły? Oczywiście świetnie byłoby, gdybyśmy wszyscy oprotestowali plastikowe sztućce w barkach uniwersyteckich, które być może w czasie pandemii działają w ograniczony sposób. Czego na naszym uniwersytecie brakuje, co by było dobrze, gdyby się pojawiło, co zmieniłoby nasz uniwersytet w bardziej zrównoważony, zielony?
Myślę, że przede wszystkim możliwość wykorzystania energii odnawialnej, mamy przecież nowoczesny kampus i możemy wykorzystać energię słoneczną, pompy ciepła, czy ewentualnie energię wiatrową do oświetlania czy ogrzewania infrastruktury. Z jednej strony możemy wprowadzać rozwiązania wykorzystujące energię odnawialną, a z drugiej strony prowadzące do mniejszych strat energii. Niektóre z tych działań realizujemy już w tej chwili. Takim przykładem jest rekuperacja, czyli odzysk ciepła w systemach wentylacji, który jest wykorzystywany w większości budynków. To nie jest może spektakularne działanie, ale jest ważne z perspektywy bilansu energetycznego i mniejszego zużycia energii w budynkach. Myślę, że nie wszystkie nowinki techniczne zawsze jesteśmy w stanie wprowadzić w danej uczelni, bo to przecież zależy chociażby od położenia geograficznego. Są takie obszary, na których wykorzystanie energii słonecznej, energii wiatrowej, czy jakiegoś innego typu energii będzie mniej lub bardziej uzasadnione i to też musimy brać pod uwagę. Nie możemy wykorzystywać jakiejś technologii tylko po to, żeby pokazać, że taka technologia jest, jej obecność powinna też być uzasadniona w danym miejscu. Na pewno powinniśmy utrwalać praktykę segregacji odpadów, co jest nadal dużym problemem w naszym społeczeństwie. Mamy na UG możliwość selektywnej zbiórki wybranych grup odpadów i to jest niezwykle ważne. Mogłyby się dodatkowo pojawić pojemniki na odpady takie, jak np. żarówki czy baterie. Wydaje mi się, że tego akurat brakuje na terenie kampusu i w ogóle to są chyba najmniej dostępne w naszym regionie pojemniki. Może warto zainwestować w pojemniki, w których można by było deponować przeterminowane leki? To jest kolejny problem, ponieważ często przeterminowane czy niezużyte leki trafiają do odpadów komunalnych. Otwarty kampus, dostępny również dla społeczności pozaakademickiej, z takim systemem zbierania wybranych grup odpadów, to byłby też bardzo dobry wzorzec. Oczywiście świetnym pomysłem wydaje się promowanie stosowania naczyń i sztućców wielorazowego użytku w stołówkach i barkach uniwersyteckich. A jeśli sztućce i naczynia jednorazowego użytku, to z materiałów biodegradowalnych. W tej chwili materiały te są często niekonkurencyjne cenowo, ale mimo wszystko jako uczelnia powinniśmy starać się, żeby takie działania były tutaj promowane. Myślę, że można też zorganizować wydarzenia skierowane do dzieci i młodzieży na wcześniejszym etapie edukacji, czy w ogóle do różnych grup społecznych, żeby te dobre nawyki pokazywać, przekazywać informacje z tym związane i w ten sposób je zaszczepiać.
Myślę, że to są bardzo proste działania, ale jednocześnie bardzo ważne, ponieważ społeczeństwo często spotyka się z problemem utrudnionego dostępu do miejsca deponowania określonych grup odpadów. Gdybyśmy mieli tego rodzaju możliwości na uniwersytecie, byłoby to bardzo kształcące dla otoczenia, gdyż wiele osób przechodzi przez kampus i być może dzięki tego rodzaju działaniom stawałby się on jeszcze bardziej otwarty. Jaką rolę według Pani może odgrywać edukacja, podnoszenie świadomości studentów we wdrażaniu celów Agendy? Czy to jest istotny punkt?
To jest chyba jeden z ważniejszych punktów, bo mówimy, że byt określa świadomość, ale możemy też odwrócić tę frazę. Świadomość myślę, że określa byt, czyli ważne jest podnoszenie tej świadomości. Z jednej strony edukacja przez twardą wiedzę i podnoszenie wiedzy w zakresie technologii i wpływu działalności człowieka na środowisko. Mówię o technologiach, bo jest mi to najbliższe, ale to może być wiedza np. z zakresu nauk społecznych, jeżeli mówimy o innych celach zrównoważonego rozwoju. No i zaszczepianie dobrych wzorców podczas edukacji, ponieważ to nasi absolwenci będą później ambasadorami naszego uniwersytetu, będą rozprzestrzeniać te idee, którymi zostali zaszczepieni w murach akademii. W ostatnich latach obserwuję, że nasi studenci – a pracuję też z młodzieżą na studiach międzywydziałowych, podczas których mówimy dość dużo o technologiach przyjaznych dla środowiska – są bardzo zainteresowani tym, co się dzieje w tej chwili na naszej planecie i jak wpływamy przez naszą działalność na stan środowiska. W tym kontekście uważam, że naszą rolą jest pokazanie problemów z którymi się mierzymy, opierając się na faktach, nie grając na emocjach, a także przedstawianie rozwiązań, które pozwalają korzystać z zasobów naszej planety w sposób zrównoważony.
Jakie główne bariery i wyzwania zauważa Pani Profesor w związku z celami agendy 2030, gdzie są punkty trudne?
Wydaje mi się, że największą barierą są nasze własne przyzwyczajenia. Dlatego jeszcze raz podkreślam, że warto zaszczepiać odpowiednie wzorce i to na wczesnym etapie edukacji. To jest ten etap życia, kiedy jesteśmy najbardziej chłonni i najłatwiej jest wpoić nowe idee. Barierą jest też niechęć do wprowadzania zmian. Dlatego w mojej opinii wyzwaniem jest przekazanie informacji o SDG w taki sposób, żeby sprowokować do refleksji i chęci zmiany. Obserwując pewne zmiany działania realizowane w skali globalnej, w tym działania zakładów przemysłowych, to są one wymuszane np. przez systemy kar finansowych. Na przyklad przestrzeganie limitów emisji zanieczyszczeń do środowiska najczęściej nie wynika z reprezentowanego światopoglądu, tylko z chęci uniknięcia kar finansowych. Natomiast w mikroskali, niechęć do zmiany własnych przyzwyczajeń powoduje to, że nie chce nam się sięgnąć po coś, co jest mniej wygodne w tym momencie i zmusza nas do zmiany przyzwyczajenia. To jest w moim odczuciu największą barierą i największym jednocześnie wyzwaniem, żebyśmy potrafili na tyle dotrzeć do młodszego i starszego pokolenia. Myślę, że do tego młodszego możemy dotrzeć przez naszych studentów, żeby jednak spowodować zastanowienie się, zmianę własnych przyzwyczajeń i myślenie w sposób globalny, a nie tylko w sposób ukierunkowany na siebie.
A jeśli chodzi o wyzwania, to połączyła je już Pani profesor z barierami, czy jeszcze chciałaby Pani Profesor coś dodać?
Pomijam oczywiście takie bariery, które są związane chociażby z opracowaniem czy wdrażaniem niektórych nowych technologii. To są takie bariery, nad którymi pracujemy jako społeczeństwa i czasami nie są łatwe do przezwyciężenia. Przykładem mogłoby być zastosowanie odnawialnych źródeł energii na skalę globalną – na razie niemożliwe. Stąd bardziej skoncentrowałabym się na wyzwaniach społecznych niż technologicznych, bo te drugie wydają się nie tyle barierą, co problemem do rozwiązania, związanym z aktualnym stanem wiedzy.
To jest po prostu kwestia czasu.
Tak, w przypadku technologii jest to kwestia czasu, natomiast zmiana przyzwyczajeń wymaga świadomej pracy.
Na koniec jedna rzecz mnie jeszcze ciekawi, bo mówimy o tym, że wyzwania technologiczne to kwestia czasu, a jakbyśmy na to spojrzeli inaczej, bo jednak cele zrównoważonego rozwoju powstały w zachodniej Europie albo w świecie zachodnim, jeżeli tak sobie go skategoryzujemy, może już nieco niepoprawnie w dzisiejszych czasach. Cele SDG zostały sformułowane w świecie zachodnim, a jeśli pomyślimy o tych krajach, gospodarkach na dojściu, to jak tutaj Pani Profesor by widziała bariery, wyzwania, czy to też tylko kwestia czasu, czy potrzeba nam czegoś innego, czegoś więcej.
Na pewno jest tak, że oczywiście wdrożenie pewnych technologii wymaga określonych nakładów finansowych i nie jesteśmy tego w stanie zrobić. Jeżeli popatrzymy na kraje i społeczeństwa na różnym etapie rozwoju, to społeczeństwo, jeżeli osiąga określony poziom dobrobytu, to może się już skoncentrować na kolejnych celach. Być może u nas najpierw powinniśmy zaspokoić te cele związane z godną pracą, czy z warunkami życia. Ubóstwo nie jest u nas aż takim generalnym problemem, ale na pewno występuje w pewnych regionach, czy w pewnych grupach społecznych. Powinniśmy się zmierzyć najpierw z takimi problemami, a wtedy łatwiej jest mierzyć się z tymi wyższymi. Chociażby tymi związanym z równością traktowania.
Pani Profesor poszło nam bardzo szybko, udziela Pani bardzo precyzyjnych odpowiedzi, więc może jeszcze zechce Pani sformułować konkluzję na koniec?
Może nie konkluzję, tylko bardziej refleksję. Jako nauczyciel akademicki już tego pokolenia trochę powyżej średniej wiekowej mam taką refleksję: sama wiele podstawowych celów zrównoważonego rozwoju wdrażałam, sięgnąwszy właśnie po pozytywne wzorce od młodych ludzi. Mówię tu o własnych dzieciach i również o młodzieży, która jest na studiach, także konkluzja byłaby taka, że nie tylko my możemy uczyć studentów, ale możemy też jako to pokolenie starsze wiele się nauczyć od młodych ludzi i myślę, że powinniśmy czerpać od siebie nawzajem.
Dziękuję bardzo za rozmowę!
Rozmawiała dr Irena Chawrilska.